Dużo osób pisało, że jest ciekawa efektów jakie daje ten ocet z Mariona więc jestem i zapraszam do czytania :)
cena: ok 8zł
pojemność: 120ml
od producenta:
Panujący obecnie trend powrotu do natury, zainspirował Laboratorium Marion Kosmetyki do stworzenia nowej serii do pielęgnacji włosów opartej na occie z malin, wzbogaconej dodatkowo owocowymi ekstraktami. Właściwości octu znane były od wieków, jednakże dopiero nowa biotechnologia potrafi w pełni wykorzystać jego dobroczynne działanie. Seria Nature therapy to wyjątkowa kombinacja natury i nowoczesnej technologii dla naturalnie zdrowych włosów, nie zawiera parabenów, SLES i SLS. Stworzona została do pielęgnacji wszystkich rodzajów włosów, szczególnie wymagających wzmocnienia, w celu przywrócenia im blasku, siły i elastyczności.
Spray regenerujący włosy Zanieczyszczone powietrze, stres mogą powodować utratę koloru i matowienie Twoich włosów, dlatego Nature therapy stworzona została, aby przywrócić włosom blask, siłę i elastyczność. Spray o świeżym zapachu malin regeneruje włosy od wewnątrz i wygładza.
Spray regenerujący włosy Zanieczyszczone powietrze, stres mogą powodować utratę koloru i matowienie Twoich włosów, dlatego Nature therapy stworzona została, aby przywrócić włosom blask, siłę i elastyczność. Spray o świeżym zapachu malin regeneruje włosy od wewnątrz i wygładza.
Moja ocena:
Produktu zostało mi mniej niż połowa, więc chyba już czas coś o nim opowiedzieć. Stosuję go po każdym myciu na mokre włosy tak jak zaleca producent.
Opakowanie miękkie, plastikowe z wygodnym dozownikiem.
A czy ten ocet wgl coś daje? Oprócz nawet przyjemnego zapachu zauważyłam, że włosy są trochę elastyczniejsze i błyszczące. Nic po za tym....Jak dla mnie zmarnowane pieniądze.
Brak jakichkolwiek zauważalnych większych efektów. Niestety...
Więc nie polecam Wam i nie ma czym się ekscytować. :)
A może, któraś z Was miała i zauważyła jakieś efekty?
Nie miałam, ale ja w ogóle nie przepadam za odżywkami w sprayu.
OdpowiedzUsuńJa jedynie używałam sprayu termoochronnego :) I chyba przy tym zostanę .
Usuńmiałam go i bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńA za co go lubiłaś? Zauważyłaś jakieś widoczne efekty? :)
UsuńMiałam kiedyś odżywkę w sprayu, też średnio dawała efekty :)
OdpowiedzUsuńOdżywki do włosów w spray'u to ja bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńA jaka jest twoja ulubiona? Może wypróbuję. :)
UsuńChciałam wypróbować, bo ocet bodajże YR się świetnie sprawdza, ale po Twojej recenzji nie skuszę się.
OdpowiedzUsuńNo niby 8zł to żadne `pieniądze`, ale można kupić coś lepszego co da naprawdę fajne efekty :)
UsuńMam i jest totalnym średniakiem :/
OdpowiedzUsuńO tak zgadzam się :) Nic nadzwyczajnego.
UsuńNigdy go nie miałam.. Ale kto wie, może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie spisał się lepiej :(
OdpowiedzUsuńŚwietna jest płukania z octu malinowego z YVES Rocher, polecam ! Są po mniej bardzo miękkie, błyszczące i bardziej zdyscyplinowane :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze nie sie sprawdzil, ale chociaz przyjemnie pachnial ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://dookola-swiata-w-jeden-dzien.blogspot.ch/
Dobrze że chociaż ładnie pachnie :) Chyba jednak się na niego nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńNo chociaż tyle :)
UsuńJa z Marionu lubię tę wersję z olejkiem arganowym :)
OdpowiedzUsuńMam i też lubię :)
UsuńNie miałam, ale chyba wolę przygotować sobie płukankę z octu jabłkowego po myciu, niż psikać się Marionem :P
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńKiedyś się nad nim zastanawiałam, ale jak widzę, to dobrze, że jednak nie kupiłam.
OdpowiedzUsuń