Dziś czas na recenzję 8 korektorów od makeup revolution. Nigdy wcześniej nie miałam kremowych korektorów, jedynie płynne. Czy są lepsze? Zapraszam do dalszego czytania.
Z tego co widziałam na stronie minti shop korektory są dostępne w 3 wersjach kolorystycznych: light, light-medium oraz medium-dark. Ja posiadam swoje w odcieniach light. Korektory zamknięte są w eleganckim, czarnym opakowaniu. Po otwarciu mamy 8 korektorów i lusterko.
Można je nakładać osobno lub mieszając ze sobą. Na początku pomyślałam, że nie jest to paleta dla typowych bladziochów, Ja osobiście nie jestem takim typem, ale chciałam ich używać jedynie w okolice oczu, a wiadomo ta okolica powinna być rozjaśniona :) Gdy jednak zaczęłam jej używać, okazało się, że większość kolorów ładnie stapia się ze skórą i nie są też takie ciemne. Nie znajdziemy tu też świnkowatych, różowych odcieni.Konsystencja korektorów jest kremowa trochę tłustawa. Praca z nimi jest bardzo przyjemna.
Ja upodobałam sobie najbardziej 3 odcienie, a mianowicie 1, 2 i 6. Jedynka to taki prawie biały odcień, którego najczęściej używam do rozjaśnienia czubka nosa, łuku kupidyna oraz brody. Dwujeczka jest jedynym odcieniem w paletce typowo żółtym, jego używam pod oczy na przemian z szósteczką. Szóstka jest takim chłodnym już ciemniejszym beżem. Reszty kolorów jeszcze nie używałam, myślę że poużywam ich na lato gdy będę bardziej opalona lub do konturowania twarzy czego nie robię na co dzień kremowymi kosmetykami :)
Czytałam, że niektóre dziewczyny stosują je jako podkład, co dla mnie jest niedorzeczne. Korektor to korektor, podkład to podkład. Nie wyobrażam sobie wysmarowania kremowymi korektorami całej twarzy. Czułabym się dość dziwnie i tłusto! :)
Choć korektory kryją całkiem nieźle, naprawdę ładnie wyglądają na skórze, fajnie maskują przebarwienia i niedoskonałości, nie podkreślając przy tym suchych skórek, to jednak wolę korektory płynne pod oczy. Nie mówię, że zaprzestanę ich używać bo tak nie będzie, ale będę je używać naprzemiennie lub jak będę miała na to wielką ochotę :)
Dajcie znać o jakimś dobrym płynnym nie za drogim korektorze o żółtawych tonach :)
Hej
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie miałam korektorów w takiej postaci. Obecnie używam fajnego z firmy KOBO Modeling illuminator 101 i jestem z niego bardzo zadowolona, więc polecam.
Pozdrawiam
Dzięki, zaraz sobie popatrzę na niego :)
UsuńJa bardzo lubię korektor z miss sporty. Jest tani i na prawdę bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńciekawe ale nigdy bym ich nie zużyła
OdpowiedzUsuńNo trochę ich jest :)
UsuńMi by się przydał jeden, ale dobry korektor.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tej paletki ale planuję ją kupić ;)
OdpowiedzUsuńKorektory mnie nie kuszą, ale paletka róży tak :)
OdpowiedzUsuńA mnie zaś róże w ogóle nie interesują :) Nie lubię róży i ich nie używam.
UsuńPrezentują się bardzo fajnie:)
OdpowiedzUsuńTeż ją mam i sobie ją chwale :)
OdpowiedzUsuńNie mam. Używam korektorów z Marizy :)
OdpowiedzUsuńTeż wolę płynne korektory pod oczy na niedoskonałości lubię kamuflaż z Catrice.
OdpowiedzUsuńBardzo ladne kolorki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://dookola-swiata-w-jeden-dzien.blogspot.ch/
Również nie wyobrażam używać korektora zamiast podkładu. . A ta paletka chyba pasowałaby do mojej skóry :)
OdpowiedzUsuńWolę płynny korektor. Jeden, ale dobry ;)
OdpowiedzUsuńOsobiście używam korektorów w sztyfcie, łatwiej wrzucić go do torebki i zabrać ze sobą ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!