
Zdjęcia ukazane są w innym świetle [brak słoneczka:(],ale widać zdecydowaną różnicę, że W2 jest żółty zaś N2 taki mieszany - róż z żółcią. Recenzję podkładu L`Oreal N2 znajdziecie TUTAJ .
Musze przyznać, że W2 jest moim idealnym odcieniem! Odpowiednia ilość żółtego pigmentu odpowiada mojej twarzy, N2 był dla mnie zbyt różowawy i ciemniał.
Pierwsze wrażenie jak doznałam używając N2? ŻÓŁTACZKA!
Ale po rozsmarowaniu i wchłonięciu jest idealnie dopasowany do mojej skóry twarzy.
Ale nie tylko odcieniem różnią się te podkłady :) Okazało się, że W2 nie kryje tak samo dobrze jak mój poprzednik N2! Byłam zdziwiona i myślę sobie czy nie kupiłam jakiegoś bubla? A może producent taki `stworzył`? :P Zakupy robiłam na ezebra.pl .
nie miałam tych podkładów,ale wyglądają bardzo fajnie.Chodź konsystencja wydaje się zbyt rzadka.Pozdrawiam i dziękuję za udział w konkursie :-)
OdpowiedzUsuńNo przyznam Ci rację, konsystencja mogłaby być troszeczkę gęstsza :) Również pozdrawiam.
UsuńPowiem szczerze że czasami miałam taką sytuację że kupowałam taki sam podkład, czasami nawet taki sam odcień a miałam wrażenie że to zupełnie inny podkład ;/ nie iwem od czego to zależy ;)
OdpowiedzUsuńKurcze, ja tez już nie wiem :P Myślałam,że trafiłam na jakąś podróbę ...
UsuńNigdy ich nie miałam. Na razie jestem wierna podkładowi Astor :)
OdpowiedzUsuńMam go i bardzo lubię.Na gorsze dni mojej cery idealny.Posiadam odcień N2 Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo mój ulubiony podkład :) Ja jesienią i zimą używam N1, a latem W3 :)
OdpowiedzUsuńZużyłam kilka buteleczek tych podkładów, dobrze kryje jak na taką lekką formułę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam True Match, miałam dwie buteleczki i byłam zakochana <3
OdpowiedzUsuń